Ghisolfi: „Ranieri? Mam nadzieję, że zostanie, ale mało prawdopodobne, że zmieni zdanie”

„Mam nadzieję, że Ranieri zmieni zdanie, ale będzie to trudne”. Dyrektor sportowy Giallorossi, Florent Ghisolfi, nie kryje chęci zobaczenia Sir Claudio na ławce rezerwowych także w przyszłym roku. Z drugiej strony wyniki przerosły oczekiwania, zwłaszcza że Roma w dzisiejszym meczu z Monzą może mieć wynik -2 w strefie euro. „Nie chcę podnosić stawki. Mam nadzieję, że zmieni zdanie” – uśmiecha się Ghisolfi. „Ale był jasny, więc pracujemy nad przyszłością. Ale najważniejsza jest teraźniejszość, więc Monza, a potem Puchar. Mamy ważne rzeczy do zrobienia, jesteśmy głodni”.
Tymczasem jednak francuski menedżer kontynuuje temat przedłużenia kontraktu. „Pisilli jest dla nas bardzo ważne” – przyznaje Ghisolfi. To piłkarz o wielkiej klasie, który już gra w reprezentacji, jest synem Romy i jesteśmy zadowoleni z jego mentalności. To złoty chłopak, który zawsze daje z siebie wszystko na boisku. Dla nas w tym projekcie z trenerem, najważniejsza jest mentalność. Paredes i Svilar są także przyszłością Romy”. I faktycznie ich odnowienie powinno zostać ogłoszone wkrótce. Teraz musimy pomyśleć o pościgu, który jeszcze miesiąc temu wydawał się niemożliwy. „Zespoły, które są na prowadzeniu, straciły punkty, ale to nie powinno nas rozpraszać. Wiemy, skąd pochodzimy, nie chcemy teraz niczego odpuścić i jesteśmy głodni zwycięstwa w obu rozgrywkach", podsumował dyrektor sportowy Romy.
La Gazzetta dello Sport